Nie zwariować, trzymać się w pionie. Wsiąść na rower i pognać przed siebie. Rozjeżdżać żal, zmęczenie i rezygnację. Wdychać lato znad pól, z lasów, podglądać niedzielną krzątaninę ludzi z wiosek i małych miasteczek. Odświętne stroje, odprasowane koszule, sukieneczki i dreptanie do kościoła. Mechaniczny rytuał, który przynosi im jakąś dziwną ulgę, uspokaja być może - jestem dobry, bo wierzę. Po wizycie od nowa mogę złorzeczyć sąsiadowi, nie zauważać potrzeb najbliższych, wyżywać się na innych, kraść, być homofobem (szydzenie z dzieci, które poszukują tożsamości, to najobrzydliwszy przejaw) i rasistą (wiadomo, że „nasze ludzie najlepsze, najporządniejsze!”). Niedojrzałość emocjonalna, potrzeba wspólnoty, niedomogi intelektualne, ale też zagubienie, magiczne myślenie spod znaku baśni. Dobry pan bóg pomoże… Pamiętam z dzieciństwa to przeświadczenie, że jeśli będę żarliwie wymawiać zaklęcia modlitw, to los się odwróci. Zabierze z mojego domu chorobę, która była postrachem dla tych wszystkich „wierzących”, która wyzwalała w nich potrzebę szyderstwa i obgadywania. Żaden przedstawiciel instytucji władającej sumieniami, oślepiającej wzrok złotem ornatów nigdy nie zapytał wystraszonej dziewczynki, jak jej pomóc. Ba! Ci klepiący ojczenasze i zdrowaśmarie też nie. Klapki na oczach, nie widzę, nie słyszę, ale przecież jestem lepszy, bo wierzę - sam nie wiem w co. By odpędzić ciężar wspomnień, zwiększałam tempo, chciałam dopędzić Jacka. Próba złapania oddechu przy brzemiennych drzewach wiśni. Strużki soku między zębami, w nozdrzach piekący zapach pól. Smaki i zapachy najwspanialszej świątyni. Świątyni uważności. A potem? Potem nagroda za trud. Bezkresna nadwiślańska plaża, woda ze spokojem, niekiedy groźnym pomrukiem, płynąca przed siebie, ptaki kłócące się w zaroślach o najistotniejsze dla nich kwestie. Piasek otulający ciało. To lubię!
I powrót, wysiłek, walka o oddech, znowu pola, drzewa, osady. Mordercza terapia, modlitwa ateistki.
90 km pięknych doznań, ale też uwierających wspomnień. Niedziela w pełni odświętna.
Ostrowiec Św. - Słupia Nadbrzeżna - Ożarów- Ostrowiec Św., 15 lipca 2024r.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz