sobota, 29 stycznia 2022

 Mróz. Ciemno, prawie noc (jak u Bator). Idę z synem ku ludziom, czekając na zrozumienie. Na drugim piętrze z tatą obok śpi malec, który też wyjdzie, gdy tylko rozświetli się mrok. Po co? By trwać, by móc poczuć, że „życie nie tylko po to jest, by brać”. Klejnot wspomnień. WOŚP❤️

Lustro

 Przeglądanie się. Nieustanne. Pasuję? Nie pasuję? Chłam odruchów. Takie to słodkie. Kurwa. Dojrzałam do bluzgów. Nie dojrzałam, ciągle czai się myśl,  że może nie wypada. Schematy, gęby, wszystko w ramkach. Wdychanie powietrza na szczycie… Gdzie? Jakim szczycie? Ciągle podążam cudzymi śladami, wydeptuję dawno przetarte ścieżki, a przecież  w ciszy odnajduję ten fałsz. Odkrywam, że to nie ja. Marzę o wolności, życzliwości, uśmiechu. Bez jadu. Bez potrzeby udowadniania, że ktoś tam jest górą. Jaką górą? Górą czego? Moje dzieci, Jacek… Nasze… Małe radości. Wielkie! 

piątek, 14 stycznia 2022

Drobinki

 Nieśmiało powracam do próby opisania życia. Powracam ze świadomością, że będą to zaledwie strzępy myśli. Całość jest złudzeniem. Świat nie jest jednością, jest drobinką przy drobince. Fizyk by mnie wyśmiał. Bezczelnie, jak typowa ignorantka, uczepię się drobinek. Będę je wybierać, układać we wzory, opisywać. Żeby powstało coś. Coś jest ważniejsze niż nic. Czyżby?