piątek, 17 maja 2024
Gombrowicz 2024
poniedziałek, 13 maja 2024
Zapiski z soboty
Od kilku tygodni trwa rytualny absurd. Tysiące gestów naznaczonych pustką. Pląsanie pod dyktando społeczności i kościoła (choć to też społeczność). Złość na siebie za brak stanowczości. Strach o córkę i jej emocje. Też chce wierzyć, że to głębokie, też szuka prawdy. Jak ja przed laty. Jak ją uchronić przed rozczarowaniem? Jak nie okaleczyć schematami? Czuję się jak hipokrytka. Jestem hipokrytką. Tylko jak pogodzić dwa światy, które nie mają ze sobą nic wspólnego? Jak je spiąć?
piątek, 3 maja 2024
Tak ma być
Od rana spokój, pewność, że tak jest dobrze. Leniwie płynące minuty, zapach obiadu, twarze dzieci i Jacka. Można aż tak bardzo nie chcieć niczego więcej? Można. Ta błogość, brak nerwowego oczekiwania na coś innego, niewyglądanie fajerwerków. Smakowanie, rozgryzanie, wysysanie chwil. Zielone szepty zadomowione w szufladkach wspomnień. Cudaczny nibytort, najsmaczniejsze pod słońcem sushi, którego nie spróbowałam, a które pachniało miłością już od kilku dni, klocki jako przedłużenie dzieciństwa. 21. urodziny Kamila, Kamilka, Milusia.