piątek, 15 kwietnia 2022

?

 Miarowe oddechy wypełniają przestrzeń. Mięciutki koc snu otula moich najbliższych. Chcę tego doświadczać. Chcę smakować. Co jeśli moje pragnienia nie mają tu nic do rzeczy? Siedzę na karuzeli, która kilka dni temu nabrała rozpędu. Boję się, że spadnę z krzesełka, roztrzaskam się o beton fizyczności. Poupychane dawno temu lęki znowu dochodzą do głosu. Wystawiły długie szyje i zerkają na mnie z upodobaniem. Jeszcze je ignoruję, jeszcze nie pozwalam im zaatakować. Od czasu do czasu dławi mnie żal, oczy zachodzą mgłą. Banalne odruchy. 

poniedziałek, 11 kwietnia 2022

Walka

 Leżę. Chciałabym napisać, że ze wzrokiem wbitym w ścianę, ale guzik prawda. Leżę i odkrywam ograniczenia, jakie zrzuca na mnie cielesność. Niemoc. Zobojętnienie i furia zarazem (gdy ból odpuszcza, pojawia się wściekłość). Tyle mnie dziś ominęło. Tak bardzo chciałam wyruszyć z dzieciakami na wędrówkę do świata kultury. Klops! Trzeba ustrzec te młode dusze przed pustką, bylejakością. Przed mechanicznym podejściem do życia. Nie chcę, by moi uczniowie stali się bezrozumną tłuszczą. Nie chcę.