środa, 22 czerwca 2016

Oglądać swoje życie jak film. Kadr po kadrze. Decydować,  działać, myśleć poza ciałem...poza sobą. Kilkadziesiąt godzin życia w zawieszeniu. Oderwałam się od samej siebie, odkleiłam. Pastele szpitalnej ściany nie sprzyjają bliskości, ale to nic. Widok dobrze znanego ciała, dźwięk głosu, spłoszone spojrzenie wystarczą za wszystkie klejnoty. Cud obcowania z najdroższym przyjacielem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz