W styczniowe przedpołudnie Jaga wyszła z Kubą i Zuzą, by kontynuując rodzinną tradycję, włączyć się w wielkie granie w pomaganie. Lubimy ten czas. Brakowało mi Kamila, ale sesja nie wybiera, został na posterunku wykształcenia w mieście stołecznym.
To takie miłe - spotykać swoich byłych uczniów w różnych pięknych sytuacjach. Rozmawiać z nimi, wymieniać uśmiechy, cieszyć się ich szczęściem, spełnieniem. Ważne zdjęcie z sześciorgiem bohaterów: córka, rodzice, brat z dziewczyną (tata z aparatem) i absolwent naszej szkoły. Wszyscy skupieni na czynieniu świata lepszym♥️ „I o jeden dzień dłużej”.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz