środa, 22 kwietnia 2015

Słońce! Czekałam na nie z utęsknieniem. Myśli krążą wokół obrazów Andrzeja Wróblewskiego, chyba za sprawą kryminału Zygmunta Miłoszewskiego. Świetna książka, mam wrażenie, że dzięki niej przeproszę się z tym gatunkiem prozy. Przekonałam się do wartkiej akcji utaplanej w krwi. "Rozstrzelanie" dotyka nieco innej rzeczywistości, ale paradoksalnie, według mnie, może w jakimś stopniu odzwierciedlać akcję "Ziarna prawdy". Choć z drugiej strony płótna Pietera Bruegela swoją turpistyczną wizją świata również przystają do książki Miłoszewskiego. Taka np. "Szalona Gocha", chaos intencji, chaos emocji, chaos sytuacji. I ta wyzierająca z każdego kąta brzydota! Zupełnie jak    w świecie bohaterów tropionych przez Szackiego. 
Czekam na piątek, mam nadzieję, że się nie rozczaruję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz