niedziela, 2 marca 2025

Kolory




Od wczoraj szukam odpowiednich słów, by w nie ubrać to, czego doświadczyłam w Orońsku, oglądając wystawę prac Marty Klonowskiej. Najlepszym rozwiązaniem będzie słowo dzieciństwo. Gdy patrzyłam na kolorowe zwierzaki i przedmioty, przyszło mi na myśl, że artystka ma duszę  dziecka. Deszcz straszył wilgocią, a w Galerii Oranżeria działy się cuda, wirowały kolory, natomiast my z Jagodą budowałyśmy kolejną kładkę do siebie. Uwielbiam nasze wyjazdy. Bliskość córki, jej komentarze, jej odrębność, jej delikatność. 

Kawałki szkła, którym nadano piękne kształty, pląsały przed oczami w szalonym wirze barw. Jak dzieciństwo, czas galopujących kadrów, zmiennych kolorów i uczuć. 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz