niedziela, 9 lipca 2017

Poukładane ą, ę. Drażni i uwiera, a jednocześnie jest tak pożądane. Poczucie bezpieczeństwa i nuda.
Moje pacynki zagrały sztukę życia. Gdy serce wyło, na twarzy kwitł uśmiech. Dałabym sobie Oscara, a co?
Dlatego właśnie nie akceptuję dorosłości, uczy dulszczyzny. A może to kwestia braku odwagi? Same znaki zapytania...
Szkarłat zza zieleni uśpi na chwilę ubrudzone mrokiem myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz