niedziela, 16 lipca 2017

Inna rzeczywistość! Cykady, rozmyty żarem krajobraz i zupełny brak przymusu. Ukochane zawieszenie. Chodzę, patrzę, myślę. Oddzielam chłam (budki z pamiątkami, wybłyszczone przestrzenie dla turystów...) od piękna (staruszek troskliwie podlewający swoje rośliny, pachnące słońcem pomidory, babcia częstująca trunkami...). W tym wszystkim my. Tacy różni i tak bardzo podobni. Słona woda na skórze jako przysmak- to dopiero niespodzianka.
Jest też tęsknota za młodością, pięknem, jędrnością. Ach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz