wtorek, 15 grudnia 2015

Rozum śpi, a dusza tęskni. Nieustannie robię coś, co mnie ode mnie oddala. Działam niczym robot, zaspokajając czyjeś oczekiwania. Tak jest z jednej strony łatwiej, z drugiej zaś męcząco albo raczej odmóżdżająco, ąco, ąco, ąco. Za kilka dni wsłucham się w siebie, już niedługo...
W piątek jadę z maluchami do teatru. Cieszę się, że będę mogła wprowadzać dzieciaki do umiłowanej świątyni, może któreś z nich połknie bakcyla? Zachwyci się sztuką? Oby.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz