niedziela, 6 grudnia 2015
I jak tu nie wierzyć w moc Mikołaja? Tyle radości! Drobiazgi, które tkają codzienność, rodzinne kosztowności, które nie podlegają wycenie. Trzy pokolenia na kolanach u świętego, zabawny i zarazem rozczulający obrazek. Swoją drogą jeszcze dwa lata temu nie sądziłam, że Mikołaj ponownie zagości w naszym domu. Życie bywa zaskakująco piękne. A jutro? Jutro obdarowywanie w klasie. Brak materialnych podarunków, ot, karteczki z uprzejmościami. Ciekawa jestem, czy... to był dobry pomysł. Zasmucają mnie postawy dzieciaków, brak życzliwości. O ile łatwiej byłoby, gdybyśmy byli dla siebie bardziej wyrozumiali.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz