Relacje międzyludzkie, niby siedzimy razem, niby rozmawiamy, a tak naprawdę w większości są to kontakty powierzchowne, nietrwałe. Masa ludzka z wykreowanymi przez handlowców potrzebami.
Umiemy zadbać o stół, nie umiemy pielęgnować znajomości. Piszę w liczbie mnogiej, ponieważ sama na to cierpię. Pamiętam smutek towarzyszący oglądaniu wystawy prac Abakanowicz, dojmujące uczucie pustki, mimo zwielokrotnienia. Jak u Steda: "Chodzę tu, chodzę tam, w tłumie ludzi zawsze sam".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz