Piątkowy koncert sprawił, że odgrzebałam dawno zapomniane emocje. Najprostsze prawdy wskoczyły na swoje miejsce. Muzyka pociąga za uśpione struny, nakazuje rewidować poglądy, wstrząsa sumieniem.
Oczarowana patrzyłam na ciało wokalistki - całe było dźwiękiem. Twarz, pociągnięta grubą warstwą radości, zupełnie nie zdradzała wieku. Utwierdziłam się w przekonaniu, że można oszukać czas. Choć oszukać to nie najwłaściwsze słowo. Powinnam raczej napisać, że z czasu można drwić, można mu grać na nosie. Gdy pasja w duszy tańczy ubiera nas w pancerz nieśmiertelności.
Pięcioro ludzi na scenie, którzy dźwiękiem dokonali cudu, cudu wzruszenia i radości.
Grażyna Łobaszewska i Adam Nowak z zespołem Ajagore.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz