piątek, 5 lutego 2016

Gdy pojawi się myśl, szukam dla niej towarzyszek. Układam historię, by zrozumieć samą siebie. Przymierzam pomysły niczym ubrania na nowy sezon. Przeglądam się w lustrze własnych oczekiwań, troskliwie rozprostowuję fałdy wątpliwości, dążąc do ideału.
Obserwacja nr 1.
Nie każda maska pasuje do twarzy. Nie każda rola jest godna Oskara. Trzeba uważnie studiować scenariusz życia, by nie było klapy na premierze.
Czasami, gdy przyglądam się ludzkim namiętnościom, mam wrażenie, że Pieter Brueghel i dzisiaj miałby mnóstwo inspiracji. Jego wizje wcale nie są tak szalone, za jakie uchodzą. Lubię tę specyficzną deformację. Odkształcenia powodują, że zauważamy nowe możliwości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz